Spółdzielco przygotuj się – nadchodzą zmiany!

Mieszkańcy często skarżą się na dyktaturę prezesów i ich załóg. Na brak wpływu na podejmowane decyzje, czy zawieranie umów z wykonawcami, nie wspominając o ujawnieniu zarobków prezesa czy jego odwołaniu.

Świadomi spółdzielcy od lat próbują zmienić powyższą sytuacje, jednak często spotykają się ze „ścianą” której nie da się rozbić.

Może się to zmienić! Senator Lidia Staroń, znana z walki o prawa lokatorów przygotowała projekt reformy.

Co proponuje? Przede wszystkim wybory członków rady nadzorczej i zarządu, miały by być tajne i odbywać się w dni wolne od pracy. Kadencja prezesa i członków zarządu trwałaby cztery lata.

Proponowane zmiany obejmują również większy dostęp do dokumentacji – prawo wglądu do wszystkich dokumentów, a także otrzymania ich odpisów. Dzięki temu procedury będą bardziej jawne i przejrzyste.

W przypadku odmowy do dokumentacji lub brak kalkulacji opłat, mogłyby być wyciągane konsekwencje karne w stosunku do zarządu.

Propozycji jest więcej, a mianowicie uproszczenie procedury uwłaszczenia czy ograniczenie pełnomocnictwa dla osób najbliższych tj. małżonka, syna, córki, dziadka, matki, wnuka lub innych członków spółdzielni. Dzięki temu zostałyby zablokowane sytuacje kiedy to zarząd spółdzielni, wykorzystywał zdobyte pełnomocnictwa do podejmowania decyzji na swoją korzyść, twierdzi poseł Kacper Płażyński.

A zatem, czekamy!

 

Źródła: